czwartek, 2 lutego 2012

Witajcie na moim pastwisku!

Beee!
Witajcie na moim blogu! Zamierzam się tu pastwić nad kosmetykami... Noszę również ksywkę „Owca”, pomyślałam więc, że „pastwisko” to całkiem adekwatna nazwa.
Nie jestem kosmetykomaniaczką, nie jestem uzależniona od ciągłego kupowania i testowania nowych kosmetyków, nie jestem też żadną specjalistką w tej dziedzinie.
Mimo wszystko trochę tego przeszło już przez moje łapki i pomyślałam, że nawet dla samej siebie warto będzie opisać swoje wrażenia. Ku pamięci. Jeżeli komuś moje doświadczenia do czegoś się przydadzą – to tym lepiej!
Będę pisać głównie o kosmetykach do pielęgnacji, „naturalnych”, jak najprostszych, pozbawionych nadmiaru zbędnej chemii - od jakiegoś czasu tego typu specyfiki stanowią większość tego, co używam.
Zaznaczam, że wszystko to będą wyłącznie moje odczucia i opinie i nikomu ich nie narzucam. Nie musicie się z nimi zgadzać, nie traktujcie ich też jak wyroczni. Pamiętajcie, że każdy jest inny, u każdego skóra, włosy i paznokcie lubią co innego, inaczej reagują na konkretny składnik. To, co u jednego zadziała rewelacyjnie, drugiemu może zaszkodzić, stąd często ze strony różnych osób padają bardzo skrajne opinie dotyczące tego samego kosmetyku. Niestety, jeżeli czegoś nie sprawdzimy – dosłownie – na własnej skórze, nie przekonamy się, czy jest dla nas odpowiednie.

Serdecznie zapraszam do czytania i komentowania.
Pozdrawiam,
Owca

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz